sobota, 30 lipca 2011

L jak ....




Po raz pierwszy o bransoletkach tej firmy usłyszałam już dobrze ponad rok temu. Mówiąc szczerze nie wzbudziły one mojego entuzjazmu - no bo jak, sznurek i zawieszka? To miało być takie super???
Minęło jednak trochę czasu i zmieniło się moje podejście. Zaczęłam zauważać te cacka na rękach moich koleżanek i coraz bardziej narastała we mnie chęć posiadania swojej. 
Odwiedzałam ich stronę, ale jakoś nie mogłam się zdecydować. Na szczęście okazało się, że otworzyli sklep w moim mieście. Mogłam wszystko na żywo dotknąć, pomacać, obejrzeć - czyli nie kupować w ciemno. No i wpadłam. Niestety już wiem, że ta pierwsza bransoletka nie będzie ostatnia - mój portfel już drży. No, ale skoro mam szlaban na kolorówkę (akcja odwyk) to mogę sobie kupić takie cacko, prawda?
Zdecydowałam się na srebrnego puzzla na fioletowym sznurku, nie tylko dlatego, że jest po prostu śliczny, ale dlatego też, że dzięki temu zakupowi wspieram fundację DKMS. Do tego poprosiłam o wygrawerowanie na jednej stronie kwiatków, a druga strona niech zostanie moją tajemnicą :)

Grawer



I specjalnie dla Violl :) wersja naręczna :)




7 komentarzy:

  1. śliczne! biegnę na ich stronę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od dawna marzę o Lilou :) z tym, że wolałabym zawieszkę przywiązaną do sznurka z dwóch stron - taką, która nie zwisa ;)) Pokaż swoją na ręku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Magda - jak co mogę Ci kupić :)

    Violl - taka też się pojawi :) gwarantuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, dziękuję za foto :) ciekawa byłam skali puzzla, widzę że jest dość duży :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ma ok 2X2 cm. Nie czuć go na ręce w ogóle ;) w niczym mi nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lemi nie wiedzialam,ze wzorki tez mozna wygrawerowac? Ladnie to wyglada,tez myslalam nad puzlem,ale wiesz co wybralam ;)
    Juz sie nie moge doczekac :P

    OdpowiedzUsuń
  7. No ja też nie wiedziałam dopóki nie poszłam do sklepu :) następna też będzie miała taki wzorek :) a Twoja już w środę do Ciebie wyfrunie :)

    OdpowiedzUsuń